Temat: Co lubimy jeść?
Wiersz Bolesława Kołodziejskiego – Mogę wszystko. Rodzic cytuje wiersz, a dzieci naśladują czynności, o których jest w nim mowa:
Mogę oczy zmrużyć swe!
Mogę brzydko zrobić: bee!
Ale mogę jeśli chcesz,
pięknie się uśmiechnąć też.
I do przodu wypiąć brzuch,
zrobić skłon, powiedzieć: uff!
Tupnąć nogą raz i dwa,
i powiedzieć: ( tu każde dziecko mówi swoje imię ) to ja!
Opowiadanie Iwony Róży Salach – Co lubi jeść Zosia?
Zapoznanie z opowiadaniem:
Przy posiłku dzieci siedzą prosto, są przysunięte do stolików, ani okruszek nie może spaść na podłogę. Śniadanie już zjedzone, a tu wchodzi pani Ela i niesie coś w miseczce. Wielka radość: jabłuszka i marchewki!
Nie wszyscy się jednak cieszą. Przy trzecim stoliku siedzi Zosia. Wcale nie jest zadowolona z tego, że na jej talerzyku leżą marchew i jabłko.
– Zosiu, dlaczego nie jesz? – pyta pani.
– Bo nie lubię – odpowiada nachmurzona Zosia.
– Kto jeszcze nie lubi owoców i warzyw? – pyta pani.
– My lubimy! – odpowiadają dzieci.
– A co ty lubisz, Zosiu? – zagadnął ją Piotruś.
– Najbardziej to cukierki i czekoladę – odparła Zosia.
– Ale one nie są zdrowe. Od słodyczy psują się zęby! – stwierdził Piotruś.
Pani uśmiechnęła się do dzieci.
– Rzeczywiście, gdy zjadamy zbyt wiele słodyczy, to mogą się popsuć zęby, a od twardych owoców i warzyw są mocniejsze i zdrowsze.
– Tak jak moje – powiedział Adaś, i na dowód tego zaczął chrupać marchew.
– I moje….i moje…- przekrzykiwały się dzieci.
Zerka Zosia w prawo – dzieci chrupią marchewki. Zerka w lewo – jedzą jabłuszka.
– A mogę tylko kawałeczek? – zaczęła nieśmiało.
– Oczywiście odparła pani. – Jeśli codziennie zjesz tylko kawałeczek marchewki, to na pewno wystarczy. Ale pamiętaj…codziennie.
Rozmowa na temat opowiadania:
– Co otrzymały dzieci po śniadaniu?
– Co takiego lubiła jeść Zosia?
– Czy słodycze są zdrowe?
– Co wy lubicie najbardziej jeść?
Pokoloruj